Papież: Jeśli nie jesteśmy zdolni, aby pozwolić, żeby Duch prowadził nas na tej drodze, to nie jesteśmy chrześcijanami

Podczas mszy Wigilii Paschalnej w Watykanie w Wielką Sobotę papież Franciszek powiedział, że handel ludźmi, niesprawiedliwość i dramat migrantów oraz pogarda wobec nich przywołują cierpienia Jezusa.

Na początku homilii Franciszek przedstawił opis kobiet, które po ukrzyżowaniu Jezusa przyszły o świcie zobaczyć grób. „Możemy sobie wyobrazić te kroki; typowy krok ludzi idących na cmentarz, znużony krok zażenowania, wyczerpany krok osób, które nie dają się przekonać, że w ten sposób wszystko się skończyło. Możemy sobie wyobrazić ich blade twarze, zroszone łzami”- mówił.

W przeciwieństwie do uczniów, są tam kobiety – zauważył Franciszek – Kobiety, które potrafią nie uciekać, potrafią wytrwać, zmierzyć się z życiem, takim, jakim ono jest, i znosić gorzki smak niesprawiedliwości.

[related id=”13451″]Papież podkreślił, że w obliczach tych kobiet można odnaleźć „twarze wielu matek i babć, twarze dzieci i ludzi młodych, znoszących ciężar i ból wielkiej nieludzkiej niesprawiedliwości”.

Widzimy odzwierciedlone w nich twarze tych wszystkich, którzy idąc przez miasto, odczuwają cierpienie nędzy, cierpienie z powodu wyzysku i handlu ludźmi. Widzimy w nich również twarze tych, którzy doświadczają pogardy, bo są imigrantami, bez ojczyzny, domu, rodziny; twarze tych, których wzrok ujawnia samotność i opuszczenie, bo mają zbyt szorstkie dłonie– dodał.

Franciszek mówił o obliczach kobiet płaczących, gdy widzą, że „życie ich dzieci jest pogrzebane pod ciężarem korupcji, która odbiera prawa i podkopuje wiele aspiracji, w codziennym egoizmie krzyżującym i grzebiącym nadzieje wielu, pod paraliżującą i jałową biurokracją, nie pozwalającą na zmianę stanu rzeczy”.

W obliczach tych kobiet – wskazywał papież – można też znaleźć swoją twarz i tak, jak one nie godzić się z tym, że wszystko musi się skończyć.

Ale także nasze twarze mówią o ranach, mówią o wielu niewiernościach – naszych i innych osób – mówią o przegranych próbach i bitwach – powiedział Franciszek. Przestrzegał przed przyzwyczajaniem się do „współistnienia z grobem i z frustracją”, przed smutną rezygnacją.

Papież powiedział, że poprzez zmartwychwstanie Chrystus „nie tylko odsunął kamień z grobu”.

Jezus chce – wyjaśnił Franciszek – „rozbić wszystkie przeszkody zamykające” w „jałowych pesymizmach”, w „wyrachowanych światach koncepcji, które oddalają nas od życia”, „obsesyjnych poszukiwaniach bezpieczeństwa i bezgranicznych ambicjach, zdolnych do igrania godnością innych osób”.

Papież apelował do wiernych: nie pozwólcie, by grób „miał ostatnie słowo”.

[related id=”13437″ side=”left”]„A jeśli nie jesteśmy zdolni, aby pozwolić, żeby Duch prowadził nas na tej drodze, to nie jesteśmy chrześcijanami”- ostrzegł.

Mszę otworzył obrzęd poświęcenia ognia i przygotowania paschału w przedsionku bazyliki Świętego Piotra. Paschał zapalony od ognia wielkanocnego jest symbolem zmartwychwstałego Jezusa Chrystusa.

Zgodnie z tradycją liturgii Wielkiej Soboty, w jej trakcie papież udzielił sakramentów chrztu, pierwszej komunii i bierzmowania 11 osobom w wieku od 9 do 50 lat. Osoby te pochodzą z Włoch, Czech, Hiszpanii, Albanii, USA, Malty, Malezji i Chin. Jeden z mężczyzn przyjął imię Jan Paweł.

W rejonie Watykanu panują nadzwyczajne środki bezpieczeństwa, wprowadzone na czas wszystkich uroczystości pod przewodnictwem papieża w związku zagrożeniem terrorystycznym.

WJB/PAP

  • Avatar

    Jak Franciszek wprowadzi nowe zasady wyboru papieża i na konklawe będzie wybierany nowy papież przez losowanie to wtedy uwierzę, że rzeczywiscie on wie co znaczy dać sie prowadzić Duchowi Świętemu. Tak to tylko takie za przeproszeniem ględzenie i klepanie banałow. Takie to wszystko bez przekonania, brak tu ognia Ducha Świętego. Mówię we własnym imieniu oczywiście, bo tak odbieram ten pontyfikat.

Komentarze