Rząd wprowadza pierwszy wyłom w systemie płaceniu składek do ZUS. Mikroprzedsiębiorcy zapłacą mniej

Ministerstwo rozwoju w porozumieniu z grupą posłów PiS przygotowało obniżenie składek do ZUS jeżeli w ciągu roku osiągnął przychód mniejszy niż 2,5-krotną wartość minimalnego wynagrodzenia.

Projekt ustawy przewiduje nową, obniżoną, najniższą wysokość składek na ubezpieczenia społeczne dla przedsiębiorców osiągających miesięczny przychód w wysokości mniejszej niż 2,5-krotność minimalnego wynagrodzenia. W tym roku to 5 000 złotych.

Podstawa wymiaru składek będzie proporcjonalna do przychodu tak, aby w momencie osiągnięcia progu równała się ona obecnej, tj. 60% prognozowanego przeciętnego wynagrodzenia za pracę. Projekt ustawy powstał w Ministerstwie Rozwoju przy wykorzystaniu założeń przedstawionych przez Parlamentarny Zespół na rzecz Wspierania Przedsiębiorczości i Patriotyzmu Ekonomicznego pod przewodnictwem posła Adama Abramowicza.

[related id=9055]

Ustawa wprowadza nowy tytuł w rozliczeniu składek do ZUS w formuje Małej Działalność Gospodarczej, która będzie trzecią ulga w płaceniu składek do ZUS, obok niższych składek przez pierwsze 2 kata prowadzenia działalności oraz całkowitego zwolnienia z płacenia składek

Proponowana przez rząd rozwiązanie będzie trzecim mechanizmem obniżającym wymiar ZUS dla przedsiębiorców, obok istniejącej od 2005 roku, niższej o 50 procent stawki dla nowy firm przez pierwsze dwa lata oraz złożonej w ramach tzw. Konstytucji dla Biznesu propozycji osoba fizyczna zakładająca działalność gospodarczą przez pierwsze pół roku, będzie zwolniona z opłacania składki.

Zgodnie z obowiązującymi przepisami, minimalna wysokość składek płaconych przez przedsiębiorcę na ubezpieczenia społeczne i Fundusz Pracy wynosi w skali roku 10 503,36 zł. Oznacza to, że obciążenie przedsiębiorców osiągających miesięczny przychód niższy niż 2,5-krotność płacy minimalnej jest nieproporcjonalnie duże. Wysokość składek wpływa często na decyzję o zamknięciu działalności gospodarczej. Najwięcej przedsiębiorców rezygnuje z dalszego działania po 24 miesiącach, tj. w momencie, w którym tracą oni prawo do korzystania tzw. małego ZUSu.

Zaproponowane rozwiązane jest pierwszym mechanizmem trwale wyłączając część firm, prowadzonych przez osoby fizyczne, najczęściej rozliczające się ryczałtem, z systemu jednolitego ryczałtowego ZUS-u.

Uprawnionych do skorzystania z nowych rozwiązań będzie ok. 325 tysięcy firm, z których ok. 187 tysięcy nie może obecnie skorzystać z preferencyjnej podstawy wymiaru. Oznacza to, że na niższe obciążenie może liczyć ponad 10% osób fizycznych prowadzących działalność gospodarczą.

Jak wskazała wiceminister rozwoju Jadwiga Emilewicz rząd planuje przyjąć projekt ustawy na końca miesiąca, a ustawa z Sejmu powinna zostać uchwalona jeszcze przed wakacyjną przerwą.

Wiceminister rozwoju przedstawiała podstawowe powody wprowadzenie nowej regulacji – To jest propozycji odpowiadającej na strach przed zakładaniem działalności gospodarczej wynikający z wysokości obciążeń wiążących się z zakładaniem firm. Drugim elementem była nieznana do końca wielkość szarej strefy, wynikającej z niemożliwości opłacania ubezpieczeń społecznych. Z dany widzimy, że drugi rok działalności, kiedy kończy się tzw. mały ZUS, najwięcej firm zawiesza lub zamyka swoją działalność – podkreśliła wiceminister rozwoju Jadwiga Emilewicz.

Według wyliczeń przeprowadzonych przez ministerstwo rozwoju, ubytek wpływów z tytułu obniżonych wpłat do Funduszu Ubezpieczeń Społecznych, wyniesie około 200 milionów złotych. Jednocześnie jak podkreślił dyrektor departamentu małych i średnich przedsiębiorstw Janusz Cieszyński podkreślił, że założenie to nie obejmuje jakiegokolwiek pozytywnego wpływu projektowanych regulacji na legalizowanie przez przedsiębiorców prowadzonej obecnie poza oficjalnym obiegiem działalności gospodarczej oraz na wzrost przeżywalność przedsiębiorstw.

 

Znaczy wpływ na projektowane zmiany miał poseł Prawa i Sprawiedliwości Adam Abramowicz, przewodniczący sejmowego zespołu na rzecz Wspierania Przedsiębiorczości i Patriotyzmu Ekonomicznego – Ryczałtowy ZUS jest największym zabójcą miejsc pracy w Polsce, zwłaszcza dla mikrofirm, jego konstrukcja jest taka, że niezależenie od tego czy przedsiębiorca cokolwiek zarobi, to musi zapłacić ryczał, teraz już w wysokości 1200 złotych. To powodowało, że ci którzy nie byli w stanie płacić szli do szare strefy – podkreślił poseł PiS.

Adam Abramowicz podkreślił również, że zaprezentowana ustawa to powinien być dopiero wstęp do dużej reformy – W ci którzy prowadzą działalności gospodarczą w drobny zakresie mają dochody do pięciu tysięcy złotych będą płacić składkę proporcjonalną. To jest pierwszy krok, bo musimy dalej pracować nad reformą całego systemu ZUS.

 

ŁAJ

 

  • Avatar

    Oj cieszą się z ustawy ……korporacje, sieci handlowe i firmy molochy. Taka ustawa jest napisana pod nich właśnie. Dlaczego ? Otóż od jej wejścia te firmy masowo wymuszą na pracownikach samozatrudnienie. Samozatrudnieni zapłacą niby niższy ZUS ale …….. koniec z płatnym urlopem, koniec z L4, za dojazd do pracy zapłacisz , narzędzia , ubranie robocze itp. też we własnym zakresie. Moloch zyskuje wolną rękę w zatrudnieniu, kodeks pracy idzie w kąt. DOBRA ZMIANA . Niestety mikroprzedsiębiorca nadal będzie płacił ZUS-owi haracz w wys. 1200 zł. Należy też mieć na uwadze możliwości US i ZUS do podważania wysokości dochodu , przecież już to przerabialiśmy.

  • Łukasz Jankowski

    Do Mirosława Sobczyńskiego: Projekt ustawy przewiduje nową składek na ubezpieczenia dla przedsiębiorców osiągających MIESIĘCZNIE przychód w wysokości mniejszej niż 2,5-krotność minimalnego wynagrodzenia.

    A w tym roku ta „2,5-krotność” wynosi ok 5 tysięcy, za rok będzie ta kwota pewnie wyższa.

Komentarze