Armia Wolnej Syrii zamierza również napierać na nadmorską Latakyję. Zakusy wobec tego największego miasta położonego w enklawie alawickiej zostaną niewątpliwie odebrane jako prowokacja przez reżim Asada. W pobliżu dawnego nadmorskiego kurortu znajduję się również baza rosyjskiej marynarki wojennej w Tartus.
AWS dołączy do koalicji „przyjaciół Syrii”, złożonej ze Stanów Zjednoczonych, Turcji, Europy Zachodniej i Państw Zatoki Perskiej. Jednak, zdaniem Al-Jazeery, „demokratyczna” bojówka nie będzie wojować z islamistycznymi pogrobowcami z frakcji Jabat Al Nusra.
Wedle amerykańskich planów, Armia Wolnej Syrii ma wchłaniać wszelkie nieislamistyczne frakcję antyasadowe w swoje struktury. Do wszelkich zjednoczeniowych inicjatyw sceptycznie podchodzi organizacja Ahrar al-Sham, bez której nie uda się proamerykańskim bojówkom stworzenie szerokiego i znaczącego frontu, zdolnego do przeciwstawienia się triadzie w postaci Iran-Rosja-Asad, a także niezawodnemu Hezbollahowi.
Dla Turcji silna arabska Armia Wolnej Syrii jest idealnym buforem pomiędzy granicą turecką a Kurdami syryjskimi.
źródło/aljazeera
Czytaj więcej: Turcja ostrzega, że na jej granicy z Iranem czeka 3 mln imigrantów, głównie z Afganistanu, których celem jest Europa