Premier Miedwiediew może okazać się pierwszą ofiarą demonstracji. Putin będzie chciał pokazać, że walczy z korupcją

Co wolno wojewodzie to nie kasztelanowi. Rosjanie rozumieją, że Putinowi należy się majątek, ale mogły ich oburzyć informacje o bogactwie Miedwiediewa. Tylko skąd Nawalny miał tak dokładne dane?

Rosjanie demonstrują przeciw korupcji na szczytach władzy. Do zamieszek doszło – według radia Echo Moskwy –  w 82 miejscach.  Strajkom przewodniczył aresztowany wczoraj Aleksiej Nawalny – liberalny opozycjonista, autor jednego z najpopularniejszych blogów w Rosji [ https://navalny.com/about/ ] na którym obnaża nadużycia władzy. Był jednym z przywódców wielotysięcznych protestów w 2012 roku przeciwko powrotowi Władimira Putina na Kreml.

Przełomowym momentem, który zmobilizował ludzi do wyjścia na ulicę było opublikowanie przez Fundacje Aleksieja Nawalnego materiału, w którym jest mowa o wartych miliony dolarów nieruchomościach i obiektach w Rosji i za granicą. Według FBK premier Dmitrij Miedwiediew jest posiadaczem tego majątku i dysponuje nim poprzez sieć fundacji kierowanych przez osoby, z którymi premier studiował na wydziale prawa Leningradzkiego Uniwersytetu Państwowego.

Materiał FBK zebrał dotąd ponad 10 milionów odsłon na serwisie internetowym YouTube. W związku z protestami odnotowano rekordową liczbę zatrzymań- na ten moment ponad 1000 osób.

Główne media związane z Kremlem w ogóle nie zauważały dzisiejszych protestów. O tym dlaczego obywatele Federacji Rosyjskiej protestują i co może z tych protestów wyniknąć mówiła w Poranku WNET Maria Przełomiec.

Publicystka zwróciła uwagę, że protesty przeciw korupcji elit władzy mogą zostać wykorzystane w rozgrywkach na Kremlu – ich efektem może okazać się osłabienie pozycji premiera.

Majątek Putina wynosi 100 miliardów dolarów. Jednak co wolno wojewodzie, to nie kasztelanowi. O ile Rosjanie są w stanie zaakceptować, że Władymir Władymirowicz słusznie ma duże pieniądze, to informacje o majątku Miedwiediewa mogły ludzi oburzyć. Oczywiście można się było zastanowić  skąd Nawalny miał tak dokładne informacje na temat dóbr posiadanych przez Miedwiediewa.

W momencie kiedy 14 marca został ujawniony majątek Miedwiediewa, Putin powiedział, ze Miedwiediew jest chory na grypę,  użył słów: „nie ustrzegli Miedwiediewa”. Problem polega na tym, że kilka dni później, Miedwiediew powiedział, że wcale nie był chory i żadnej grypy nie miał… Wygląda na to, że ofiarą tych demonstracji może zostać Miedwiediew, a Putin może nawet zyskać, dzięki usunięciu „nieuczciwego” urzędnika. Usunięcie Miedwiediewa byłoby świetnym dowodem  na to, że „Władymir Władymirowicz jak zawsze jest skuteczny.  

Maria Przełomiec zwróciła uwagę, że w związku z przyszłorocznymi wyborami  „paliwo walki z korupcją” może nie wystarczyć: Nie wiadomo co jeszcze  Putin będzie chciał  podarować elektoratowi.  Mówi się o zachodnich Bałkanach (czyli ingerencja w sprawy Serbii i Czarnogóry) i o Białorusi.

W kontekście Białorusi dziennikarka zwróciła uwagę, że polski rząd wykazał się naiwnością w ocenie polityki Aleksandra  Łukaszenki: To się wydaje ogranym hasłem, ale powinniśmy wspierać budowę społeczeństwa obywatelskiego. Jednym z narzędzi powinna być telewizja Bielsat.

 

 

 

 

 

 

Komentarze