Polacy przebojem zdobywają podium! Polska sobota na lekkoatletycznych mistrzostwach Europy. Mamy najwięcej medali!

Aż pięć medali wywalczyli w sobotę polscy lekkoatleci na halowych mistrzostwach Europy w Belgradzie. Złoto zdobyli Marcin Lewandowski i Konrad Bukowiecki. Polacy prowadzą w tabeli medalowej!

Do stolicy Serbii nasza reprezentacja leciała z wielkimi nadziejami. Mówiło się, że szanse na medale ma nawet połowa 33-osobowej ekipy. Przed ostatnim dniem zmagań wiemy już, że było na co czekać. Jak dotąd, Polacy nie mają sobie równych.

Już w piątek dominację w skoku o tyczce potwierdził Piotr Lisek. Zdecydowany faworyt do złotego krążka nie zawiódł i był najlepszy w niezwykle emocjonującym konkursie, pokonując Greka Konstandinosa Filippidisa. Trzeci był Paweł Wojciechowski, który przebojem wdarł się na podium.

Wczoraj oczy polskich kibiców zwrócone były przede wszystkim w kierunku Adama Kszczota (bieg na 800 metrów) i Sylwestra Bednarka (skok wzwyż). Obaj bez problemów zakwalifikowali się do finałowych konkursów, do których dojdzie dziś po południu.

O złoto w biegu na 1500 metrów miał powalczyć Marcin Lewandowski i nie zawiódł oczekiwań, o 0,74 sekundy wyprzedzając Szweda Kalle Berglunda i zapewniając sobie złoto. Wcześniej w finale konkursu pchnięcia kulą nie miał sobie równych Konrad Bukowiecki, który  zakończył zawody, poprawiając rekord kraju należący dotąd do Tomasza Majewskiego i zdobywając najcenniejszy krążek.

Jakby tego było mało, na medal spisali się też nasi biegacze. Srebro w rywalizacji na 400 metrów wybiegał Rafał Omelko, na ostatniej prostej przesuwając się z czwartego miejsca na drugie. Brąz przypadł za to w udziale Justynie Święty (400 metrów) i Sofii Ennaoui (1500 metrów). Dla obu Polek były to największe sukcesy w karierze.

Mistrzostwa w Belgradzie już są dla biało-czerwonych rekordowe. Po dwóch dniach rywalizacji nasza ekipa prowadzi w klasyfikacji medalowej z siedmioma krążkami. To najwięcej spośród wszystkich ekip. Wyprzedzamy Wielką Brytanię (trzy złota) i Niemców (po dwa złote, srebrne i brązowe medale). A to jeszcze nie koniec. Dziś liczymy na Kszczota i Bednarka, a także m.in. na  sprinterkę Ewę Swobodę i nasze męskie i żeńskie sztafety na 400 metrów.

Komentarze