Największa afera z udziałem ZUS z byłym esbekiem w roli głównej. Poszkodowany przedsiębiorca opowiada o jej kulisach

– Premier Szydło i wicepremier Morawiecki deklarują wsparcie dla przedsiębiorców […] a jednak urzędnicy dalej niesprawiedliwie ich obciążają. Dlaczego? – pytał w Poranku Wnet Wiesław Wójcik.

Jest to prawdopodobnie największa afera w historii Zakładów Ubezpieczeń Społecznych oraz organów podatkowych – stwierdził bez ogródek Wiesław Wójcik, przewodniczący Porozumienia na rzecz Przedsiębiorców Poszkodowanych w Outsourcingu Pracowniczym. Chodzi o tzw. aferę outsourcingową, w której rzekomo ZUS pragnie zatuszować przestępczą działalność Zdzisława Kmetko, szefa czterech wrocławskich agencji zatrudnienia pracowników.

[related id=”2980″]

Wójcik opowiedział o kulisach tzw. afery outsourcingowej, w której Zdzisław Kmetko, były funkcjonariusz SB, pomimo zakazu prowadzenia działalności gospodarczej w Polsce założył sieć agencji zatrudnienia: – Jego agencje były w pełni respektowane przez ZUS przez ponad dekadę. Z kolei Firmy Kmetki przez dziesięć lat zajmowały się pozornie świadczeniem usług. Przedsiębiorcy korzystający z usług agencji zatrudnienia musieli przelać na konto agencji pensje dla pracowników pozyskanych z firmy Kmetki. Dodatkowo musieli przelać usługodawcy składki ubezpieczeniowe od pensji pracowniczych, podatek dochodowy, a do tego musi opłacić podatek VAT – wyjaśniał.

Problem w tym, że agencje Kmetki z przelanych przez firmy pieniędzy, wypłacały jedynie wynagrodzenia pracownikom. Składki oraz podatki natomiast trafiały na konto przedsiębiorstw outsourcingowych.

Zakład Ubezpieczeń Społecznych stwierdził, że Kmetko od 2000 roku zalega pieniądze Skarbowi Państwa. Jednak nie widać efektów prowadzenia skutecznych postępowań w ściągalności składek i podatków z agencji outsourcingowych. Co ciekawe od 2013 roku ZUS zwiększył kontrolę przedsiębiorstw, które korzystały z usług agencji. Wójcik podkreślił, że od tego czasu zaczyna się „dramat przedsiębiorców”: – Uruchomili gigantyczną machinę kontrolną wobec małych i średnich przedsiębiorstw. […] W listopadzie 2013 roku doszło do spisku urzędników ZUS-u i Urzędu Skarbowego. […] podczas dwudniowego szkolenia, pracownicy sektora publicznego umówili się, że będą konsekwentnie stać na stanowisku, że wszystkie umowy zawierane przez firmy z agencjami zatrudnienia będą unieważniane jako pozornie – powiedział.

[related id=”2541″ side=”left”]

Wynika z tego, że ciężar opłat miałby spaść na przedsiębiorców z sektora MSP, gdyż nie mają oni tak pokaźnego zaplecza prawniczego, jak duże firmy korzystające z usług agencji Kmetki. Wojciech Wójcik oprócz funkcji przewodniczącego PPOP jest również przedsiębiorcą. Sam przyznaje, że przeszedł kilkanaście kontroli przeprowadzonych przez urzędników ZUS. W Poranku Wnet zaznaczył, że w jednym z raportów kontrolnych zostały przedstawione informacje nieprawdziwe, dzięki czemu został obciążony karą grzywny w wysokości około 500 tysięcy złotych.

W 2016 roku Najwyższa Izba Kontroli wykazała opieszałość urzędów wobec przestępczej działalności Zdzisława Kmetki, a premier Beata Szydło oraz wicepremier Mateusz Morawiecki wyrazili chęć pomocy poszkodowanym przedsiębiorcom. Zaskakujący jest fakt, że pomimo działań najwyższych władz państwa, urzędnicy ZUS-u dalej prowadzą postępowania egzekucyjne.

Wicepremier Morawiecki i premier Szydło deklarują chęć wsparcia przedsiębiorców. Jest przygotowana ustawa, żeby uwolnić przedsiębiorców od tych niesprawiedliwych obrażeń, a jednak urzędnicy dalej prowadzą postępowania egzekucyjne. Dlaczego? Czyż my jako państwo, nie jesteśmy na tyle silni, aby powstrzymać garstkę urzędników? Chodzi o dwadzieścia tysięcy zagrożonych miejsc pracy – mówił Wojciech Wójcik w Radio Wnet.

 

K.T.

Komentarze