Prezydent Stanów Zjednoczonych spotkał się w weekend z premierem Japonii Shinzō Abe. Szef rządu azjatyckiego państwa obiecał Donaldowi Trumpowi, że japońskie przedsiębiorstwa stworzą w USA ponad siedemset tysięcy miejsc pracy. Zobowiązanie Abego skomentował w Popołudniu Wnet prof. Kazimierz Dadak z Uniwersytetu Hollins w Wirginii.
[related id=”2676″]
– Nie jest to rzecz, która odbędzie się natychmiast, ale w dłuższej perspektywie plan możliwy do wykonania. Japończycy obiecują również, że kupią, obligacji amerykańskich o jeszcze bliżej niesprecyzowanej wartości. Mają one być przeznaczonych na [modernizację i budowę – red.] infrastruktury w USA – mówił.
Jak podkreślił prof. Dadak Trump jest bardzo optymistycznie nastawiony do obietnic japońskiego przywódcy. Gość Popołudnia Wnet powiedział również o naciskach prezydenta USA na przywódców Japonii oraz Korei Południowej. Trump bowiem wywiera na nich presję, aby azjatyckie państwa przeniosły swoje przedsiębiorstwa z Meksyku i zwiększyły produkcję dóbr w obrębie Stanów Zjednoczonych. Prof. Dadak uważa, że dla Japonii i Korei Południowej jest to zupełnie nieopłacalne.