W proponowanym modelu finansowania jest coś bardzo złego. Przewiduje on, że szpital dostanie pieniądze przed pacjentem, obecnie idą za nim. Szpital będzie miał pieniądze, przyjście pacjenta oznacza pojawienie się kosztu – kontynuował nasz gość.
Andrzej Sośnierz, były szef Narodowego Funduszu Zdrowia argumentował – Obecny dostęp do usług medycznych ulegnie ograniczeniu. Twierdzę tak w oparciu o moje doświadczenie. Skoro zmniejszymy sieć szpitalną, to trudno podejrzewać, że dostęp też się nie zmniejszy.
Jestem przeciwnikiem projektu narodowej służby zdrowia. Hierarchizacja utrudnia działanie w przypadkach niestandardowych. To będzie horrendalna centralizacja – zauważał gość Krzysztofa Skowrońskiego i dodawał – To, że lubimy lub nie lubimy NFZ, nie jest jeszcze dostatecznym powodem do jego zmiany.
Państwo może zmienić coś, co wprowadziła Platforma Obywatelska – przywrócić rzadkie i drogie choroby do finansowania budżetowego – mówił Andrzej Sośnierz. – Projekty reform na szczęście nie weszły jeszcze w fazy końcowe, mamy więc czas na wycofanie się z błędnych koncepcji – uzupełnił.