Wojciech Cejrowski był już na Kubie w latach 80: – Wyleciał z Polski i wylądował w Polsce, tylko, że pod palmami. Taka sama opresyjna komuna, wszystko na kartki i brzydko – wspominał podróżnik podczas środowej rozmowy z Krzysztofem Skowrońskim.
Jednak pomimo upływu lat nic się nie zmieniło: – Przez wiele nie jeździłem, bo uważam, że jest niegodziwe wspierać reżim komunistyczny. Teraz dostałem propozycję pojechania nie jako turysta i na krótko. Więcej nie będę jeździł, chyba że się tam system komunistyczny posypie – zadeklarował.
[related id=”2383″] Wojciech Cejrowski stwierdził również, że każdy pieniądz wydany na Kubie trafia do rodzin stowarzyszonych z rodziną Castro, którzy posiadają luksusowe majątki, a zwykli obywatele, niezależnie od rodzaju pracy, zarabiają około 15-18 dolarów miesięcznie. Półgodzinny dostęp do internetu kosztuje jeden euro.
– W miejscowości Varadero, która jest trochę jak Sopot, bardzo turystyczna, w warzywniaku na głównej ulicy kapusta, kokosy, cebula i trzy zielone pomidory, i to jest kubański warzywniak – opisywał znany publicysta.
Ile kilogramów ryżu dostają Kubańczycy na miesiąc?
Zapraszamy do wysłuchania rozmowy
WJB