Przez Rumunię przetacza się fala wielotysięcznych protestów. Michał Turz, dziennikarz wrumunii.pl, w wywiadzie dla Radia Wnet poinformował, że w demonstracjach mogło wziąć udział ponad sto tysięcy osób.
Powodem masowych protestów jest wprowadzenie przez obecnie rządzącą Partię Socjaldemokratyczną zmian w kodeksie karnym. Zgodnie z nowymi zapisami ma zostać zwolnionych z aresztu kilka tysięcy więźniów posiadających niskie wyroki. Problem w tym, że amnestia ma obejmować również polityków wcześniej skazanych za korupcję.
– Tak więc protesty odbywały się już od paru tygodni, ale największe miały miejsce w środę, przy okazji omawianej ustawy budżetowej, gdyż wprowadzono rozporządzenie, które depenalizuje korupcje – powiedział.
Zgodnie z przyjętym rozporządzeniem zostają wprowadzone zmiany w kodeksie karnym, które częściowo znoszą karalność korupcji i podnoszą próg do 198,2 tysięcy lejów uszczerbku dla skarbu państwa, który podlega ściganiu z urzędu: – Właśnie ma się rozpocząć proces sądowy lidera Partii Socjaldemokratycznej Livia Deagnea. Nie mógł objąć urzędu premiera, gdyż został skazany parę lat temu za korupcję i obecnie ciąży nad nim wyrok w zawieszeniu. Właśnie trwa kolejna rozprawa, gdzie został oskarżony o malwersacje finansowe na kwotę poniżej 200 tysięcy leji. Czy jest to przypadek? – pytał Michał Turz na antenie Radia Wnet.