Myślę, że po śmierci czy upadku Mahmuda Abbasa, Zachodni Brzeg wpadnie w ręce Hamasu – powiedział Maurice Hirsch

Hirsch, sprawował swój urząd w latach II Intifady – palestyńskiego powstania, które wybuchło we wrześniu 2000 roku. Znany był jako „twardy, lecz sprawiedliwy” wobec Palestyńczyków.

Były prokurator wojskowy nie widzi innego wariantu niż przejęcie władzy przez Hamas na Zachodnim Brzegu Jordanu. Hamas, a więc Islamski Ruch Oporu powstały pod koniec lat 80-tych w Strefie Gazy, tradycyjnie nie miał dużego poparcia na Zachodnim Brzegu, który do 1967 roku był pod panowaniem Jordanii. Od 2007 roku de facto, Autonomia Palestyńska jest podzielona na kontrolowaną przez Hamas Strefę Gazy i Zachodni Brzeg administrowany przez OWP.

Hamas nigdy nie przestał marzyć o Zachodnim Brzegu, nawet jeśli oznaczałoby to przejęcie siłowe. W 2014 padł rozkaz z Gazy o odbudowie militarnej frakcji Hamasu na Zachodnim Brzegu. I ich celem jest przejęcie tego obszaru – czy przez wybory, czy też w wyniku wojny z OWP – wyjaśniał Hirsch.

Prokurator wojskowy nie widzi też liderów pośród dawnej „gwardii” Jasera Arafata, którzy mogliby zdobyć zaufanie palestyńskiej ulicy, jak i nie dopuściliby do politycznego upadku OWP.

Hirsch skomentował również kwestię osadnictwa na Terytoriach Okupowanych:

Czy chciałbym ponownie zająć Gazę? Nigdy. Ale czy słusznie postąpiliśmy wycofując się z stamtąd, na to nie mam odpowiedzi. Należy zauważyć, że przez 30 lat udało nam się w Strefie Gazy osiedlić 8 tys. Żydów, którzy mieszkali pośród miliona Arabów. Więc widać, że proces kolonizacyjny nie był udany. Zupełnie inaczej jest na Zachodnim Brzegu, gdzie osadników jest kilkaset tysięcy – wyjaśnił.

Źródło:jpost.com

Komentarze