Niewiadome znaczenie dla bezpieczeństwa III Rzeczypospolitej dokumentów ze Zbioru Zastrzeżonego Archiwum IPN

– Z jakichś względów służby III RP uznały, że te materiały mogą mieć znaczenie dla bezpieczeństwa państwa. Jak patrzymy na nie dzisiaj, niewiadomą jest, co o tym decydowało – powiedział dr Bagieński.

Jak dotąd archiwiści IPN nie ustalili przyczyny spoczywania dokumentów z czasów PRL w zbiorze zastrzeżonym Archiwum IPN. Dr Witold Bagieński powiedział w Radio Wnet, że badane materiały z otwartego sprzed roku zbioru, nie wyjawiają tajemnic, które mogłyby narazić bezpieczeństwo III RP.

Dotychczas nie odnaleziono również materiałów dotyczących osób publicznie znanych. Dodał, że badania nad ilością materiału ze zbiorów zastrzeżonym mogą potrwać jeszcze kilka lat: – Teraz będziemy się przekonywali, co w nim było. Na razie te materiały, które wychodziły, nie są takimi dokumentami, które rozbudzą emocje, ponieważ nie ma tam informacji na temat osób znanych publicznie – powiedział.

Ponadto historyk mówił o swoich pracach archiwistycznych. Dotyczą one m.in. pewnej grupy działającej na terenie Niemiec w latach 40. XX wieku. Akcja wspomnianej grupy miała na celu proponować współpracę z wywiadem komunistycznym byłym działaczom III Rzeszy.

Dr Witold Bagieński powiedział także o tzw. nielegałach, czyli szpiegach posiadających fałszywą tożsamość, których zadaniem jest wywiadowcza praca za granicą. Gość Radia Wnet przytoczył przykład  agenta Jerzego Kaczmarka: – Pod fałszywym życiorysem wyjechał do RFN i stał się Niemcem wywodzącym się z Polski. Pracował w Urzędzie ds. Przesiedleńców i zdobywał dość cenne informacje dla wywiadu PRL – powiedział.

Komentarze