Konferencja w Astanie: kto z kim będzie rozmawiał. Na negocjacjach nie będzie przedstawicieli islamistów

23 stycznia w stolicy Kazachstanu odbędzie się spotkanie pomiędzy Baszirem Al-Assadem a przedstawicielami „rebeliantów”, w tym z delegatami Armii Wolnej Syrii. Spotkaniu patronuje Rosja i Turcja

Od 30-stego grudnia panuje zawieszenie broni pomiędzy różnymi frakcjami politycznymi zbuntowanymi wobec syryjskiego reżimu partii Baath. Z porozumienia są wykluczone organizacje islamistyczne – Jabat Al-Nusra i ISIS

Do Astany na wyraźne żądanie Ankary nie zostali również zaproszeni Kurdowie. Choć oddziały kurdyjskie kontrolują większość tzw. syryjskiego Kurdystanu położonego na granicy Syrii z Turcją z miastem Kobane na czele. Na rozmowy w Kazachstanie wystosowano zaproszenie dla Waszyngtonu.

Większość zbuntowanych świeckich partii zasiądzie do negocjacji z Assadem, poza Ahrar al-Sham. Prezydent Syrii również wyraził się, że zamierza „rozmawiać o wszystkim”. Rozmowy w Astanie mają być poświęcone zagadnieniom pomocy humanitarnej dla udręczonego od 2011 roku w wojnie domowej kraju. Polityczne inicjatywy i spory nie zostaną poruszane, chociaż przedstawiciele rebeliantów zamierzają skarżyć się na złowrogie działania i wpływ Iranu w Syrii.

Jeśli rozmowy w Astanie okażą się sukcesem, wtedy negocjację w Genewie pod patronatem ONZ, które mają się odbyć w przyszłym miesiącu będą miały fundament pod jakieś polityczne rozwiązanie kryzysu – przewiduje portal Al-Jazeraa.

Tymczasem syryjska agencja informacyjna donosi o tym, że w wyniku działań armii rządowej na pozycję islamistów w prowincji Deir Ezzor na wschodzie kraju. Pośród zabitych dżihadystów było wielu z paszportami saudyjskimi i tunezyjskimi.

Dzisiaj w Teheranie zostało podpisane porozumienie ekonomiczne pomiędzy Iranem i Syrią. Porozumienie obejmować będzie zakres współpracy w dziedzinach: rolnictwa, hodowli, przemysłu, ropy i nowoczesnych środków łączności internetowej i telefonicznej. Dodatkowo podpisano również kontrakty dla syryjskich portów śródziemnomorskich. Premier Syryjskiej Republiki Arabskiej Imad Chamis, stwierdził, że kontrakty podpisane w Iranie są zaczątkiem dla odbudowy kraju.

Źródło/al.-jazeera/sana.sy

Komentarze