Co tym bardziej bulwersujące, DW jest rozgłośnią państwową. To jest pierwszy przypadek w Unii Europejskiej, kiedy publiczny organ medialny któregoś z państw ingeruje w sposób otwarty w wewnętrzne sprawy państwa sąsiedzkiego, również należącego do UE. – kontynuował Jan Bogatko.
Niemiecki korespondent Radia Wnet zwrócił też uwagę, że doniesienia DW są w naszym kraju z namaszczeniem przywoływane przez media- zależne od Niemców albo wręcz wprost do nich należące.
Tymczasem: – Zespół polski DW stanowi niemiecką wersję gazety wyborczej – jest to produkt pochodzący z Polski, który wraca do niej jako Made in Germany. – zauważył Jan Bogatko. A zatem koło się zamyka.