Bobołowicz: Na Ukrainie nie widać zwycięstwa rewolucji

Na Ukrainie w poniedziałek obchodzona jest trzecia rocznica rewolucji godności, czyli Euromajdanu: – Dzisiejsze wspominanie tych wydarzeń, można określić jako skromne – skomentował Paweł Bobołowicz.

 

Na Ukrainie w poniedziałek obchodzona jest trzecia rocznica rewolucji godności, czyli Euromajdanu: – Dzisiejsze wspominanie tych wydarzeń, można określić jako skromne – skomentował Paweł Bobołowicz.

Na Ukrainie obchodzona jest trzecia rocznica wybuchu spontanicznych manifestacji i protestów zapoczątkowanych 21 listopada. Jak mówi Paweł Bobołowicz, korespondent Radia Wnet, około godziny 16:00 czasu polskiego na Majdanie zebrało się ok. trzysta osób z ukraińskimi flagami.

Zdaniem dziennikarza, niewielka frekwencja na Majdanie spowodowana jest m.in. przestrogami ukraińskiej władzy przed organizowaniem manifestacji: – Od kilkunastu dni na Ukrainie pojawiają się informacje przedstawiane przez władze, ze kraj jest zagrożony planem destabilizacji przygotowanym przez  Federacje Rosyjska. (…) Od kilkunastu dni przestrzegano, żeby nie zbierać się na żadnych manifestacjach ani nie brać udziału w masowych protestach – powiedział.

Według informacji przedstawionych przez korespondenta, na 21 listopada było przygotowane kilka manifestacji, w tym grup nacjonalistycznych. Jednakże niewielkie gromady osób w żaden sposób nie przypominają masowych protestów sprzed trzech lat.

Ukraińcy nie ukrywają swojego rozgoryczenia i to nie jest tylko spowodowane sytuacją zewnętrzną, czyli związane z agresją rosyjską, ale przede wszystkim dotyczy to sytuacji wewnętrznej na Ukrainie. Wiele osób oczekiwało, że zmiany, które w ich państwie będą zdecydowanie o wiele bardziej dynamiczne i korzystniejsze dla zwykłego obywatela – stwierdził.

Jak mówi Bobołowicz, poniedziałkowe manifestacje można określić jako „milczący protest”. Stwierdził, że na Ukaranie nie widać zwycięstwa rewolucji, która wydarzyła się trzy lata temu: – Być może dlatego, że ta rewolucja jeszcze się nie zakończyła albo dlatego, że wciąż jeszcze trwa konflikt zbrojny, a pamięć o ofiarach tego czasu jest wciąż żywa – powiedział dla Radia Wnet Paweł Bobołowicz.

 

 

K.T.

Komentarze